czwartek, 24 kwietnia 2014

Włosy i skóra w lepszej kondycji - Loton

Moje włosy zawsze były cienkie niczym pióra. Dlaczego? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Prawdopodobnie mój organizm dostawał zbyt mało witamin do swoich potrzeb. Skóra zawsze za sucha, szczególnie na twarzy.

Na ratunek przyszły olejki z firmy Loton!



Pierwszy raz spotkałam się z tą firmą na meetingu Blogerek w Słupsku <tak, znów się powtarzam :P>. W zestawie są trzy olejki: kokosowy, macadamia oraz arganowy. Moim ulubionym jest kokos co widać na załączonym obrazku :)

Dzięki tym produktom moje włosy stały się mocniejsze, lśniące oraz gęstsze a skóra gładka i dobrze nawilżona. O właśnie taki efekt mi chodziło.Nigdy nie myślałam, że będę miała takie włosy o jakich marzę.

Zapach? Absolutnie obłędny, nienachalny, bardzo przyjemny. Mogłabym go wąchać cały czas. Stosując je po wieczornej kąpieli poczujesz się zrelaksowana i odprężona. Z łatwością zaśniesz. 

Kolejny plus to szybkie wchłanianie. Nakładając go pierwszy raz na ciało, bałam się, że w nocy przykleję się do piżamy i zostanę tak już do końca życia ale na szczęście ku mojemu zdziwieniu po ok 5 minutach po olejku nie było śladu ani smug. Pozostał jedynie delikatny zapach.

Te olejki to mój hit. Wszystkie balsamy do ciała i maski do włosów poszły w odstawkę. Z pewnością kupię je ponownie! Od czasu do czasu dodaję je do kąpieli. Dzięki temu również uzyskuję efekt głębokiego nawilżenia.  Dodatkowo nie mają w sobie silikonów, alergenów i parabenów co jest wielkim plusem ( jak dla mnie :) ).

Każda butelka ma pojemność 125 ml. 
Olejki jak i inne kosmetyki do włosów znajdziesz na : loton.pl 
Cena : 15,99 PLN /1 szt

Wnioski? Jeśli szukasz ratunku dla swoich suchych, cienkich, zniszczonych włosów to spróbuj tych olejków. Warto. :)



Dziękuję firmie Loton za możliwość przetestowania produktów. :)
K.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Dafi do żołądka trafi

Gdy go otrzymałam nie wierzyłam w to, że może on oczyścić wodę z różnych świństw. Po miesiącu użytkowania nie wyobrażam sobie dnia bez wody właśnie z niego. 

Mówię o :


Na spotkaniu Blogerek w Słupsku każda z nas otrzymała wariant biały, który kojarzy mi się z czystością. Poluję jeszcze na różowy. Gama kolorystyczna dzbanków jest naprawdę szeroka co jest dużym atutem, ponieważ każdy może wybrać kolor, który będzie ładnie komponował się z meblami w kuchni.  



Generalnie myślałam, że smak wody butelkowanej i tej z Dafi'ego będzie taki sam. Pomyliłam się. Woda z tego dzbanka jest tak czysta w smaku, że nie da się tego opisać. Każdy powinien spróbować. Polecam do napoju dodać cytrynę i liście mięty. Robię tak zawsze w cieplejsze dni jak i rano na czczo piję szklankę takiej wody co usprawnia wszystko w organizmie i przygotowuje go do kolejnego dnia :)

Przestałam kupować wodę w marketach. Plusem jest to, że nie trzeba nic dźwigać do auta a potem z samochodu do domu więc oszczędzamy nasz kręgosłup i też pieniądze. Dlaczego? Załóżmy, że w każdym domu wypija się 1 butelkę wody dziennie co miesięcznie daje 31 butelek. Zgrzewka wody kosztuje średnio od 12 PLN do 15 PLN. Miesięcznie wydajemy na wodę od ok 62 PLN do ok 80 PLN. Z Dafi oszczędzamy bo nalewamy wodę prosto z kranu. Już od pierwszej kropli rozpoczyna się filtracja. Domownicy jak i ja sama używamy ją do parzenia napojów, gotowania bo nie jest powiedziane, że nie można jej dalej przetwarzać. :)

Filtrów Unimax niestety nie mogę znaleźć w swoim mieście więc będę musiała zamówić je on-line. Moim zdaniem ten dzbanek jest wart każdej ceny.  


 Tak filtr wyłapuje brud znajdujący się w wodzie.



Sprawdź Dafi na : www.dafi.pl

Dziękuję firmie Dafi za możliwość przetestowania tego genialnego produktu. Moi członkowie rodziny również zaopatrzyli się w ten dzbanuszek i będę go polecać dalej! :)

Dafi - jeszcze raz dziękuję! 

K.

*zdjęcia z www.dafi.pl

czwartek, 27 marca 2014

Metrum Cryoflex

Zachwycona, oczarowana i zszokowana - taka jestem po przetestowaniu dwóch kremów z Metrum CryoFlex. 
Sklep internetowy: <Klik> 
Facebook: <Klik>

Na spotkaniu Blogerek w Słupsku każda uczestniczka otrzymała taki oto zestaw:






Postanowiłam sobie, że serum będę nakładała na noc a na dzień używać będę żelu. Niestety maści jeszcze nie wypróbowałam, bo nie mam żadnych problemów skórnych. 



Jeśli chodzi o serum ma ono białą, tłustą, dość ciężką konsystencję. Wchłania się bardzo szybko, nie pozostawia śladów na pościeli. Jak dla mnie zapach jest dość specyficzny, leczniczy, bliżej nieokreślony. Jestem w szoku, ponieważ długo nie mogłam nawilżyć przesuszonych łokci a wystarczyły 3 aplikacje serum, żeby pozbyć się problemu. W tym miejscu mam normalną, nawilżoną, gładką skórę jak cywilizowany człowiek z czego się bardzo cieszę. Opakowanie kremu jest zrobione z grubego plastiku i bardzo elegancko wygląda na toaletce. 




Żel ma zdecydowanie lżejszą konsystencję niż serum. Jest w kolorze brudnobiałym. Zdecydowanie szybciej się wchłania. Dzięki niemu pozbyłam się suchej skóry na czole co dla mnie było mission impossible  ponieważ odkąd pamiętam zawsze na twarzy strefą najbardziej przesuszoną było czoło i nie wiem dlaczego. Próbowałam różnych kremów, maści, maseczek, peelingów i nic. Dopiero Żel z CryoFlex mi pomógł i jestem bardzo mile zaskoczona. Jeśli chodzi o zapach to dla mnie są to konwalie. Dla niektórych może być to woń nieprzyjemna ale mi osobiście odpowiada. 



Warto pamiętać o tym, że oba produkty przeznaczone są do skóry po różnych zabiegach dlatego moim zdaniem są delikatne i nie podrażnią skóry osób, które takich operacji nie przeszły. Stosuję te kremy pozbyłam się mankamentów, które przeszkadzały mi przez wiele lat. Szczerze mówiąc nie myślałam, że te produkty dadzą radę. Zwracam honor i polecam z czystym sercem. 

Dziękuję firmie CryoFlex za możliwość poznania produktów. :)

K. 

sobota, 22 marca 2014

Szampon i Spray do mycia pędzli FM GROUP

Od ostatniego postu minął tydzień. Niestety rozłożyła mnie choroba i nie byłam wstanie nawet stać a co dopiero pisać na netbook'u. Dziś jest drugi dzień odkąd wstałam z łóżka. Czuję się zdecydowanie lepiej. Dobrze, że poszłam do lekarza w odpowiednim czasie. Ale dziś nie o tym. 

Podzielę się z Wami ostatnim odkryciem. Jak dla mnie najlepszy duet!
Mowa o tych dwóch cudeńkach: 


Profesjonalny szampon do pędzli oraz profesjonalny spray do pędzli świetnie czyszczą i o dziwo pachną bardzo przyjemnie. Wystarczy odrobina szamponu aby fajnie wyprać pędzle i dwa psiknięcia spray'em aby je zdezynfekować. 

Oto co zrobiły z moimi pędzlami:

Przed: 

 (Pędzel z Inglota cały w podkładzie a pędzel do cieni brudny od koloru czarnego)
Po



Teraz tylko muszę poczekać aż wyschną i mogę ich użyć ponownie. 
Kolejnym plusem szamponu i spray'u jest wydajność, gdyż szampon ma bardzo gęstą, bezbarwną konsystencję a płyn ma duży zasięg rozpylania więc wystarczy jedno lub dwa psiknięcia aby zmoczyć i zdezynfekować pędzel. 
Jeśli chodzi o przedział cenowy, w jakim te dwa specyfiki się znajdują to nie jest jakiś wygórowany i wynosi od 18,90 PLN (spray) do 19,90 PLN (szampon). W aktualnej promocji możecie nabyć ten zestaw za 33,93 PLN więc jakby nie było zawsze kilka złotych taniej. :)
Wiem, że mogę te produkty polecić z ręką na sercu. 


K.

piątek, 14 marca 2014

Blackcurrant od Oripolska.pl

Dziś na tapetę biorę Krem Uniwersalny Tender Care o zapachu czarnej porzeczki. Nigdy nie lubiłam tego owocu jednak zapach jaki ma ten krem rozkłada mnie na łopatki. Kojarzy mi się z latem, które w końcu nadejdzie! :)


Po otworzeniu fioletowego kartonika naszym oczom ukazuje się dość eleganckie opakowanie:



Pojemność to 15 ml więc niemało. 
Osobiście nie będę go stosować na twarz, łokcie. Stwierdziłam, że będzie to przyjaciel moich ust i tak też się stało. Idealnie zmiękcza suche skórki a nawet mogę powiedzieć, że je niweluje. Jak już wspomniałam na początku, bardzo spodobał mi się zapach kremu. 
Jeśli chodzi o konsystencję to jest ona taka jak innych balsamów do ust w słoiczku albo wazeliny. 


Nie jest super, mega tłusty i to jest plus, ponieważ nie skleja ust. Możemy aplikować go palcem lub pędzelkiem. Przez prawie tydzień stosowania zauważyłam, że najlepiej nakładać go na noc, ponieważ wtedy ma najlepsze działanie. Myślę, że jest wydajny, ponieważ niewiele nakładamy na usta. Chciałabym spróbować innych wariantów zapachowych. 

Jego cena to ok 25 PLN - jak dla mnie przesadzona ale można go upolować na promocji.

W skali od 1 do 5 daję 4+ :)

Dziękuję OriPolska.pl za możliwość wypróbowania tego produktu!


K.

niedziela, 9 marca 2014

Pomorskie blogerki!

Tegoroczny Dzień Kobiet był dla mnie wyjątkowy. 

Dlaczego ? 

Wczoraj w restauracji Kurnik w Słupsku (gdzie Magda Gessler przeprowadziła Kuchenną Rewolucję) odbyło się spotkanie pomorskich Blogerek. Poznałam świetne i przesympatyczne dziewczyny oraz Piotra. :)


Odwiedziła nas lęborska telewizja Kanał 6 oraz Dziennik Bałtycki. Bardzo dziękuję firmie Pierre Rene, Loton, Dafi, Kwiaciarnia Lawendowa, OriPolska.pl, Fabryka Świec Light, SłupskBeauty O'Zone, Noble Health za możliwość przetestowania produktów. :)











Firma Loton ufundowała torcik:


Kawa, ciasto, ploteczki, prezentacje a przede wszystkim wspaniałe koleżanki i atmosfera. 

Czego chcieć więcej? :)
Więcej takich spotkań. Było to nasze pierwsze i mam nadzieję, że nie ostatnie. Chętnie poznam inne Blogerki z Pomorza, które niestety nie dojechały na spotkanie. :(

Tymczasem wracam do świata gotowania, sprzątania, prania i prasowania. 

Jeszcze raz dziękuję za cudowny Dzień Kobiet. Na pewno zapamiętam go do końca życia. ;)

Pozdrawiam kolegę Krzysztofa, który w piątek miał urodziny! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! :)

K.

wtorek, 4 marca 2014

Tydzień w moim telefonie #1

Taki post będzie ukazywał się w każdy poniedziałek. Kiedy to postanowiłam? Dziś. Jeden dzień poślizgu chyba nie będzie problemem. :>


Nauki nigdy dość. Trzeba się doszkalać. 19 maja lecę do New Castle. Nie mogę się doczekać!


Nowy tusz od Avon. Jestem zachwycona ale na recenzję przyjdzie czas
za dwa tygodnie. 


Na poważnie zaczęłam mój biznes w FM Group. Jestem zachwycona
jakością produktów. 


Pierwsze produkty są już na mojej toaletce mojej Mamy. 


Sobotnie zakupy w Rossmann'ie. Fajnie, że dali tyle próbek. 


Niedzielne pieczenie ciasteczek. Efekt wizualny może nie jest idealny
ale zniknęły ze stołu w mgnieniu oka :)

K.

piątek, 21 lutego 2014

Takiego bubla jeszcze nie widziałam!

Avon - firma wszystkim świetnie znana. 

Skusiłam się na płyn do demakijażu w białej buteleczce. Dlaczego ? Skończył mi się mój płyn więc tak czy siak musiałam zainwestować w nowy, a drugi powód to cena, ponieważ w promocji kosztował on 5,99 zł.


Co z nim jest nie tak?

Po otworzeniu butelki sam zapach doprowadza do mieszanych uczuć. Jest on nieprzyjemny i alkoholowy co mi nie odpowiada. Ok, nakładamy płyn na wacik a następnie pocieramy buzię. I co? Moja twarz stała się czerwona, nagle zaczęły pojawiać się plany, po kilku dniach pryszcze gdzie w moim życiu słowo " pryszcz " wypowiadałam naprawdę sporadycznie. 


Skóra piekła mnie kilka ładnych godzin. 
To tylko moja opinia i przestrzeżenie przed tym produktem. Kto wie, może komuś się sprawdził. Ja się zraziłam.

Żeby nie było, że jadę na Avon - jutro będzie post o moich Avon'owych hitach :)

K.

czwartek, 13 lutego 2014

Half Face Make Up

Po youtube'ie krążył challenge Half Face Make Up czyli Makijaż Na Pół Twarzy. Po obejrzeniu kilku filmików bardzo zaciekawiło mnie to jak ja będę wyglądać przed i po. Ten challenge pokazuje jak pięknie można wyretuszować, wymodelować i udoskonalić ludzką twarz. 

Oto efekt mojej pracy: 


Do wykonania makijażu użyłam : 

EyeBrow Kit Avon
Baza pod cienie Avon
Cienie Catrice - 090 Before Or After Night
Tusz Avon Aero Volume - jeszcze niedostępny w sprzedaży
Podkład - Avon Luxe
Puder - Mariza
Rozświetlacz - Avon
Bronzer - Bourjois nr 52
Pomadka - Avon

To była fajna zabawa.
Kiedyś powtórzę.

K.

wtorek, 11 lutego 2014

Recenzja Sephora Color Pop Up

W związku z tym, że minął rok odkąd jestem szczęśliwą posiadaczką palety Sephora Color Pop Up Store to postanowiłam w końcu napisać jej recenzję. Mam nadzieję, że pomoże ona komuś podjąć decyzję czy warto inwestować w nią pieniądze czy też nie.




Co zawiera w sobie paleta?

* 64 cienie do powiek
* 48 błyszczyków
* 12 kremowych eyelinerów
* 6 top coat na powieki
* 6 top coat na usta
* 3 róże
* 6 kremów rozświetlających do różnych obszarów twarzy
* 3 pędzelki
* lusterko

Cena : ok 200 PLN

Zacznę od początku:


CIENIE

W skali 1 do 5 daję im 5- , ponieważ napigmentowane są wprost rewelacyjnie ale strasznie się osypują co mi bardzo przeszkadza przy tworzeniu makijaży. Jeśli chodzi o ich trwałość to z bazą pod cienie współgrają idealnie i utrzymają się spokojnie cały dzień/noc na powiekach. Moim zdaniem łatwo się rozcierają i można nimi wyczarować ładne smokey eyes. Dodatkowym atutem jest szeroka gama kolorystyczna, która cieszy każde oko. ;)


BŁYSZCZYKI

W skali od 1 do 5 daję im 5 bo ewidentnie na to zasługują. Gama kolorów jest cudowna! Nie wysuszają ust, kolor brązowy ma wiele odcieni co mi akurat bardzo odpowiada, ponieważ jestem wielką zwolenniczką kolorów nude. 


KREMOWE EYELINERY

Bardzo fajnie, że producenci pomyśleli o wrzuceniu aż tylu kolorów eyelinerów do jednej palety. Jest to duży plus. Trwałość eyelinerów jest bardzo dobra, nie potrzebuję żadnych poprawek makijażu oczu w ciągu dnia. Minusem jest to, że nie da ich się nałożyć pędzelkiem dołączonym do zestawu a druga uwaga jest taka, że kolor srebrny jest tak na prawdę przezroczysty. W skali od 1 do 5 daję im 4.


TOP COAT NA POWIEKI

Nie używam.


TOP COAT NA USTA

Daje świetny efekt ale jedyne co mnie zraża to chamski brokat w niektórych top coat'ach. Generalnie są godne uwagi. W skali od 1 do 5 daję 5.


RÓŻE

Jestem z nich zadowolona aczkolwiek nie podoba mi się to, że są one położone zbyt blisko siebie (albo ja mam za duży pędzel :p) i często drobinki jednego różu wpadają mi do przegródki z innym. Jest to mało komfortowe. Dają ładny kolor na policzkach i są trwałe. W skali od 1 do 5 daję 5-


KREMY ROZŚWIETLAJĄCE

To jest porażka. Nie dość, że są maciupkie, kolory kiepskie, mają chamski brokat to na dodatek jak wpadnie do nich drobinka cienia, różu czy czegokolwiek to mamy po rozświetlaczu. W skali od 1 do 5 daję 3.


Jestem bardzo wdzięczna osobie, która mnie obdarowała :*
Sama najprawdopodobniej za tą cenę wolałabym kupić kilka rzeczy różnych firm.

K.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Po co, na co i dlaczego

Facebook nie spełnił moich oczekiwań. 
Brak wyświetlania moich postów dla wszystkich "lajkujących" to jakaś kompletna porażka. Po co to ? Tym gadaniem nic nie zmienię ale z tego co wiem, to wielu bloggerów jest nie zadowolonych z tego rozwiązania. 
Zmiany są potrzebne ale ja nie za bardzo je lubię. To chyba jak Ty ;)

Makijaż to moja pasja. Maluję codziennie i w ten sposób poprawiam swoje umiejętności. Kocham to co robię i być może dlatego make up wychodzi mi coraz lepiej. Z każdym dniem moja poprzeczka wędruje wyżej. Oby tak dalej! :)

Ostatnio w moje ręce wpadł bronzer z Bourjois, cienie z Catrice oraz suchy szampon z Batiste, o którym napiszę później. :)





Z bronzera jestem bardzo zadowolona. Przerósł on moje najśmielsze oczekiwania. Piękne opakowanie, rewelacyjny zapach czekolady a do tego świetnie konturuje twarz. Za pierwszym razem bałam się go użyć ale niepotrzebnie, bo nie da się nim zrobić krzywdy jeśli zostanie odpowiednio nałożony na pędzel a następnie rozprowadzony na buzi. 

W skali od 1 do 5 daję mu 5+ bo zdecydowanie na to zasłużył. Będzie idealny dla brunetek jak i blondynek , ponieważ możemy kontrolować kolor, który chcemy uzyskać.



Wczoraj będąc w Hebe Pani poleciła mi cienie firmy Catrice. Skusiłam się, ponieważ dużo dobrego o nich słyszałam. Mój wybór padł na kolor 090 Before Or After Eight. Można stworzyć nią makijaż dzienny jak i wieczorowy. Myślę, że będzie idealnym wyborem na zbliżające się Walentynki. Napigmentowanie jest tak jak na załączonym obrazku czyli świetne. Jedyne co mi się nie podoba to to, że opakowanie otwiera się bardzo ciężko i można paznokciem zahaczyć o cień. Tym sposobem paletka mogłaby ulec lekkiej dewastacji a tego przecież nie chcemy. Produkt sam w sobie jest super!

W skali od 1 do 5 daję 5- za opakowanie.

K.